czwartek, 23 sierpnia 2012

Rozdział 13

...JESTEM CHOLERNIE PECHOWA I TYLE.

Wieczorem
 Dzisiaj tyle się wydarzyło, że czas upłynął mi niezwykle szybko. Kamil wyszedł około osiemnastej. Od tej pory w domu panowała cisza.
 i długopisem w dłoni, i rozmyślam o nim oraz o tym całym popołudniowym wydarzeniu. Przecież ja go nawet nie lubię, jednak nie mogę złapać tchu za każdym razem gdy się spotkamy. I jeszcze do tego ten pocałunek, który nie powinien mieć miejsca, ale wyszło jak wyszło. Cóż po prostu jestem cholernie pechowa i tyle. Jak ja teraz pokarzę się mu w szkole??
- Czemu ja właściwie się o to obwiniam, przecież to on zaczął mnie całować. Mógł tego nie robić. - powiedziałam do siebie. 
   Postanowiłam zająć się czymś ważniejszym, tylko że on też w jakimś stopniu był dla mnie ważny. I to jeszcze bardziej wszystko komplikowało. Rozglądając się po pokoju przypomniałam sobie o zadaniach domowych, więc wzięłam się do roboty. Nie było to jednak łatwe, bo co chwilę odrywałam się od zeszytów, żeby zapisać coś w pamiętniku, bo myśli wciąż kłębiły się wkoło jednego...
  Trzy główne powody, dla których nie mogę przestać myśleć o Kamilu i tym jak go potraktowałam
 ( przez to nie potrafię się skupić na rozwiązaniu równania  4y - 34= 27y + 5y - 10)
3. Ciągle się obwiniam.
2. Moje rozmyślenia i nauka nie idą ze sobą w parze, więc zajęłam się tym pierwszym.
1. On ma takie cudowne usta.
  
  Zadania z matmy okazały się dość proste, ale robiłam je w ślimaczym tempie.                                                                                                                  Cała ta algebra - to nie dla mnie, chociaż idzie mi z nią o niebo lepiej niż w starej szkole. Tutaj ten system nauczania jest trochę dziwny, jakbyśmy przez cały rok robili to samo(przynajmniej z matematyki). W sumie to korzyść dla mnie, bo będę mogła dzięki temu nadrobić zaległości i może nawet poprawić oceny, bo na razie to z nimi ciężko. Zostały mi jeszcze zadania z niemieckiego(którego kompletnie nie ogarniam).
Z j.polskiego mamy napisać  krótką wypowiedź z uzasadnieniem na jeden z trzech tematów, ale to dopiero na poniedziałek, więc mam czas lepiej się zastanowić. Chyba wybiorę ostatni przykład:
              Czy warto czytać? 

- No w końcu. Teraz tylko trzeba upchać te książki do plecak, a pamiętnik to już zapakuję rano( jeśli nie zapomnę).
Jednak mój plecak okazał się trochę mały i ledwie go zasunęłam. Trzeba będzie jutro namówić tatę na nowy. No właśnie, nawet nie słyszałam kiedy przyszedł, ale na pewno był już w domu, bo chyba coś przyrządzał w kuchni. Budzik na stoliku wskazywał 19:56, w sumie byłam głodna, ale zmęczenie było silniejsze. Wycieńczona całym dniem wskoczyłam na łóżko( w piżamie) i już mi się nawet pisać nie chciało. 
____________________
  Bardzo was przepraszam, że tak długo nie pisałam nic na blogu, ale na obozie harcerskim była i jeszcze do tego sprawy rodzinne miałam i po prostu kompletnie nie miałam czasu. Niemal w cale w ostatnim czasie nie było mnie w domu. Teraz już na szczęście jestem. Proszę  o duzio komentarzy, bo mam już dla was kolejny post w zapasie;]

2 komentarze: